Ostatni moment na podjęcie kroków zapobiegawczych mają przedsiębiorcy z siedzibami na ulicy Fabrycznej i w bliskiej okolicy. Tam remont rozpocznie się w wakacje i potrwa do października przyszłego roku. Czekają ich te same problemy, które dotknęły przedsiębiorców z Opola (ul. Niemodlińska) i Lublina (Krakowskie Przedmieście).

Spory kłopot z dojazdem – co szybko przełoży się na mniejsze przychody aż do zakończenia prac remontowych – będą mieli klienci firm z ulic:

  • Fabrycznej – sklepy z Gali,
  • Bronowickiej i ulic przyległych – część kierowców zapewne tamtędy będzie dojeżdżać do Łęczyńskiej,
  • 1 Maja – sklepy i punkty usługowe z pasaży po obu stronach,
  • Wolskiej – tamtędy będzie biegł główny objazd robót, więc korek jest gwarantowany; a to oznacza dłuższy niż zwykle dojazd do galerii Color Park.

Jak się przed tym uchronić? Przypominamy trzy metody.

Uruchomić sprzedaż przez internet

Jeśli się da, jest to najlepsze wyjście. Dostawą zajmujesz się wtedy ty, klienci nie muszą dojeżdżać. Nie powinieneś stracić przychodów.

Przenieść miejsce sprzedaży/świadczenia usług

Też dobre wyjście, ale zwykle trudno znaleźć miejsce równie dobre jak to, w którym teraz jesteś. A właściwie: równie dobre w tej samej cenie. To wyjście wymaga trochę zachodu, ale również jest skuteczne. Co więcej, może się okazać, że nawet po zakończeniu remontu i powrocie na stare miejsce, druga miejscówka wciąż trzyma poziom przychodów.

Dogadanie się z konkurencją, aby przejęła obsługę części klientów na czas remontu

W polskich warunkach to bardzo trudna sprawa. I ze względu na brak zaufania między przedsiębiorcami, i ze względu na niechęć klientów do zmiany. Ten drugi powód może spowodować, że klienci zamiast do polecanego konkurenta pójdą z zakupami do zupełnie innej firmy. Usługi i produkty można przenieść, zaufania klientów do dostawców nie da się przenieść. Ale jeśli do wyboru są tylko znaczny spadek przychodów i dogadanie się z konkurencją, to wiadomo, że pieniądz jest pieniądz i w końcu da radę się dogadać.

(CBP)

Źródło grafiki: Pezibear, Pixabay.